niedziela, 29 marca 2015

Make Up: Gold & Orange

Hej Kochani! W dzisiejszym poście makijaż. W końcu udało mi się wygospodarować trochę czasu i stworzyć post. :) Makijaż jak widzicie idealnie podkreśla niebieską tęczówkę, ale pasuje dla każdej. :)

Kolorystyka: pomarańcz, złoto, brąz



Użyte kosmetyki

piątek, 20 marca 2015

Inspiracje: BLUE Inspirations

Hej Kochani! W miarę z nadchodzącą wiosną tak jakoś mnie tchnęło na nowy inspiracyjny cykl. :) Czasami przedstawiałam najnowsze aktualne modowe trendy, jednak podobno one zanikają i modne jest dosłownie wszystko, a bez sensu się powtarzać... Postanowiłam, więc stworzyć inspiracje kolorystyczne. Będzie się od czasu do czasu pojawiać mix obrazków danego koloru. Mam nadzieję, że Wam się spodoba! ;)
Na wstępie kolor niebieski.

środa, 18 marca 2015

Outfit 18.o3.15

Hej Kochani! Tym razem post ze stylizacją. Pastelowy, morelowy sweter plus proste jasne jeansy, do tego czarna torebka, komin i botki. Taki tam zwyklak. :P

 

* sweter, jeansy, komin - Allegro
* botki - Even&Odd
* torebka - H&M
* bransoletki - Style and Blog

niedziela, 15 marca 2015

Haul

Hej Kochani! Wreszcie mogę siąść na spokojnie i zrobić post... Mam trochę nowości, więc czas je zaprezentować. Będą to głównie biżuteria, ciuchy i kosmetyki diy.



Biała koszula w serduszka SHEINSIDE
Czaiłam się na tę właśnie koszulę, ale była wyprzedana, na Allegro sprzedają znacznie drożej, ale udało się zamówić z Sheinside i za śmieszną cenę. :)Koszula jest spoko, ale ta S-ka, którą zamówiłam okazała się być raczej XSką. Mała, krótka, krótkie rękawy. Trochę się zawiodłam i żałuję, że nie wzięłam M-ki, przy koszulach rozmiar nawet jak jest większy to tego aż tak nie widać, a nawet lepiej jak jest luźniejsza. Ja miałam wyobrażenie, że jednak jest większa... Ale na mnie w miarę pasuje, więc będzie jaka jest. Polecam jednak zamawiać o rozmiar większą.W tej chwili są wyprzedane, czy jeszcze tu będą trudno powiedzieć. 



Burgundowa/Czerwona bluzka SHEINSIDE
Dość zwykła bluzka taka basic, trochę typu nietoperz. Na stronie wygląda trochę inaczej zwłaszcza kolor jest burgundowy, w rzeczywistości bardziej czerwony. Poza niezgadzającym się kolorem jest ok.

Chusta w kratkę SHEINSIDE 
Jest duża (trochę nawet za), ciepła, przyjemna w dotyku. Z zapachem trochę jakoś gorzej, ale mam nadzieje, że się wywietrzy. Bardzo podobna do Zarowej, a czy to to samo jednak nie potrafię stwierdzić.  

Granatowa narzutka typu waterfall CHOIES
Jeśli chodzi o tą narzutkę troszkę spodziewałam się innego materiału, ten jest dość bym powiedziała sztywny i nie za bardzo przyjemny. 


Szal szaro-różowy CHOIES
Jest śliczny, miękki, bardzo doby jakościowo. Jak najbardziej polecam! Aktualnie jak widzę jest wyprzedany, ale sprawdzajcie, bo wydaje mi się że kiedyś też był, a wrócił do sklepu. :)

Złote Naszyjniki 
Bardzo długo szukałam takich naszyjników typu ‘coin’, ale widziałam tylko w jakiś śmiesznie drogich cenach… chyba na głowę poupadali. Jeden znalazłam, choć te kółeczka łączące coiny mogły by być troszkę mniejsze, bo średnio wygląda, ale nic. Drugi naszyjnik łączony z trzech delikatny i bardzo ładny. 
Kupione ->tutaj
 
 
Złoty Zegarek
Jest świetny! <3 
Kupiony u tego samego Sprzedawcy co naszyjniki.

Kosmetyki DIY

 Żel DIY uwielbiam takie zabawy heh. Poszukiwałam dobrego serum nawilżającego i przeciwzmarszczkowego zwłaszcza pod oczy. Kremu nadal poszukuję. Gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy, że należy szukać kremów pod oczy z peptydami. Postanowiłam wypróbować ten żel. Już jakiś czas używam – czy coś daje hmm ciężko jednoznacznie powiedzieć. Kwas hialuronowy jest dość specyficzny trzeba umieć poprawnie go aplikować, a to niestety zajmuje trochę czasu (ten żel zachowuje się identycznie). Należy go łączyć albo z kremami lub nakładać na wilgotną skórę. Przy bezpośrednim nakładaniu tworzy film i ściąga mocno skórę, gdy nałożymy za dużo to się roluje. Ja nakładam różnie po prostu jak mi się chce i ile mam czasu. Mogę powiedzieć, że faktycznie wygładza zmarszczki, ale raczej te powstałe w wyniku niedostatecznego nawilżenia, inne również jest to jednak chwilowy efekt. Ja jakiegoś spektakularnego i przede wszystkim trwałego efektu póki co nie zauważyłam, ale z uwagi na dobry skład warto wypróbować. Kosztuje 33 zł – jak na kosmetyk robiony w domu to dużo, jednak w porównaniu z produktami gotowymi  za 60 ml to całkiem dobry deal! Bardzo mi się podoba, że wszystko jest opisane (nawet zdarza się po łacinie) na opakowaniach i etykietka. Do zestawu dołączona jest plastikowa łyżeczka i bagietka.
Minusem jest to, że nie dodają instrukcji wykonania kosmetyku do przesyłki… trzeba najpierw szukać w necie gdzieś na stronie BU bez sensu. Niezgodności co do przechowywania w instrukcji - temp. pokojowa, na etykiecie chłodne miejsce. Ja polecam trzymać w lodówce. Mi do lodówki daleko i jeśli mam coś tam z kosmetyków to zawsze o nich zapominam.. Sposobem jest niewielką ilość przechowywać w pokoju gdzieś pod ręką jednak w ciemnym miejscu, zaś pozostałą w lodówce. Dodatkowa informacja jeśli chodzi o wykonanie… opis na stronie to trochę jakaś pomyłka. Kwas w proszku dość trudno się rozpuszcza w żelu, po dodaniu mleczka polecam zamknąć butelkę i porządnie wstrząsnąć roztworem niż bawić się tą bagietką, bo żeby się wszystko ładnie połączyło trzeba by było parę dni siedzieć i mieszać… Po wstrząśnięciu wszystko ładnie się łączy. A już podsumowując... (bo jakoś wyjątkowo się rozpisałam łeh) produkt ciekawy, opisałam moje pierwsze spostrzeżenia, jak będzie dalej zobaczymy. Po zużyciu dla porównania kupię jeszcze inny, gotowy już produkt z peptydami 3 razy droższy. Już wcześniej chodził mi po głowie, ale cena mnie nie zachęcała… ale potestujemy zobaczymy…


Zamówiłam również płyn wzmacniający do włosów. I jest powiem szczerze całkiem dobry. Choć ostatnio nie narzekam na wypadające włosy, a płynu używam raczej raz w tygodniu i przez krótki okres, więc nie potrafię wydać całościowej opinii, ale myślę, że jest godny polecenia. Do zestawu dołączony jest mały pojemnik z miarką. Należy również się zaopatrzyć w alkohol 95% Minusem może być zapach… nie jest zbyt piękny, ale do przeżycia. Podejrzewam, że jego sprawcą jest ekstrakt z drożdży piwnych.

To póki co tyle. Do następnego! :)