piątek, 13 lutego 2015

Haul

Hej Kochani! Tym razem Haul, rzeczy do pokazania mam niewiele, ale chciałam się z Wami podzielić moimi nowościami. :) A więc przechodząc do sedna...

*Kurtka khaki typu Bomber SHEINSIDE
Kurtka jest świetna, bardzo dobra jakościowo i już się nie mogę doczekać kiedy ją założę. :) Identyczna jak ta z Zary i śmiem twierdzić, że niektóre rzeczy z Sheinside właśnie pochodzą z końcówek serii znanych marek. Ręki nie dam sobie uciąć, ale na 98% tak jest. Z resztą porównajcie sami! A najlepsze jest to, że zamiast 369 zł (no 129 zł po przecenie jak widać), płacimy w tym momencie ok. 100 zł (plus jakieś rabaty)! Tak czy inaczej kurtka bardzo mi się podoba, aczkolwiek mogłaby być troszkę dłuższa.

*GlissKur Ultimate Repair SCHWARZKOPF Ekspresowa odżywka regeneracyjna z płynną keratyną. Bardzo zniszczone i suche włosy. 
Uwielbiam te odżywki! Ułatwiają znacznie rozczesywanie włosów, pięknie pachną i faktycznie regenerują włosy (przynajmniej ta!). Po zużyciu 1 opakowanie w ogóle u siebie nie widzę rozdwojonych końcówek. Polecam! 
*Żel pod prysznic PALMOLIVE Oriental Beauty Sophisticated Jojoba + Hibiscus   
*Masło do ciała BIELENDA Appetizing Body SPA Czekolada + Karmel
OMG! Najlepsze masło pod względem zapachowym jakie kiedykolwiek miałam! Zapach przecudowny!!! Delikatny karmelowy i co najważniejsze nie chemiczny! Dla mnie pachnie jak pudding Smakija. :)  Idealne masło na tą porę roku. Lekkie, nietłuste, dobrze się wchłania i nawilża skórę. Może jednak pobudzić apetyt. :P

*BOURJOIS Rouge Edition Velvet 07 Nude-ist
Skusiłam się również na jedną z tych osławionych matowych pomadek Bourjois. Nie wiem jak będzie u mnie z trwałością. Kolor na moich ustach jest bardziej pod róż niż pod nude, ale słyszałam też, że kolory tych pomadek mogą różnie wyglądać u różnych osób.

* Lakier do paznokci ANNA SUI N111
Z tą 'firmą' stykam się po raz pierwszy, a natknęłam się całkiem przypadkiem. Zaintrygowały mnie buteleczki, są przepiękne! Jeszcze piękniej wyglądają gdy są to brokaty. Także zapragnęłam mieć takową, bo głównie dla buteleczki kupiłam ten lakier, choć kolorek też bardzo ładny, jak i tekturowe opakowanie. W ogóle jak patrze w wyszukiwarce to obrazki reklamujące dany produkt są przepiękne, bardzo dokładnie dopracowane detale samych zdjęć jak i produktów. 
* Lakier do paznokci OPI 'Mod About You' 
Mój pierwszy lakier OPI Wow hahah. Zakupiony przpadkiem w sumie za jakieś grosze. Kolor pastelowy różowy. Z chęcią sprawdzę jak się będzie sprawował na paznokciach (nie testowałam jeszcze ani jednego ani drugiego). OPI ma bardzo ładne kolorki lakierów jednak cena to lekka przesada... Na Allegro można coś wyhaczyć znacznie taniej. 

*Pigmenty FEMME FATALE Cosmetics
Perspecto-Illusion
perłowy jasny róż, opalizuje na niebiesko i zielono
Bat Wing Hall
matowy róż, opalizuje na złoto
Candied Apple
perłowy chłodny róż, opalizuje na zieleń i złoto
Spirit Bond
matowy ciemny fiolet, opalizuje na złoto
Night In Werewolf Woods
 matowy ciemny fiolet, opalizuje na miedź z różem
Golem
perłowa ciemna zieleń, opalizuje na złoto
**kolory opisane w moim odczuciu.

Femme Fatale jeśli jeszcze nie słyszeliście to australijska firma mająca w swym asortymencie przecudowne i unikatowe pigmenty! Przeglądając ich stronę nie mogłam się napatrzeć na te cudeńka, a z wyborem kolorów było baaardzo trudno.. a jak teraz zaczęłam opisywać pigmenty, które mam wybór kolorystyczny, pozostawił wiele do życzenia... róż i fiolet głównie opalizujące na złoto.. łeh no cóż. Bardzo przyjemna transakcja na fakturze podziękowanie odręczne plus próbka pigmentu gratis i lizak. Na pewno złożę kolejne zamówienie! Zwłaszcza, że najmniejsze opakowanie pigmentów w słoiczku 3g kosztuje ok 3,85$ australijskich czyli ok 10 zł. Dużo i niedużo, ale myślę że warto.
Nie udało mi się zrobić swatch'y tak by faktycznie odzwierciedlały kolory i opalizację, także posłużę się zdjęciami pigmentów ze strony. Zobaczcie poniżej, a też niektóre swatch'e możecie obejrzeć na stronie FF.
Piękne mają również i lakiery do paznokci jednak gdzieś słyszałam, że wysyłają za granicę tylko pigmenty.

 *Szpatułka
Ten niepozornie wyglądający przedmiot uratował mi życie! Heh noo może przesadzam, ale zdecydowanie ułatwił czy można powiedzieć umożliwił czynność jaką jest wydobycie resztek podkładu ze szklanej buteleczki chociażby Rimmel'a Wake Me Up. Baaardzo pomocne akcesorium, gdy podkład nadaje się do wyrzucenia, dzięki tej szpatułce z powodzeniem użyjecie go jeszcze nawet ze 3 razy. Choć wiadomo nie wszystko się 'wygrzebie' ale zawsze coś! W końcu mogę odetchnąć z ulgą i z czystym sumieniem wyrzucić prawie pustą buteleczkę. Jeśli też macie takowy problem to zdecydowanie polecam!!! Szpatułki znajdziecie na Allegro, za jakieś grosze. ;)  

*Króliczki - ekspozytor na pierścionki RUCHE
Gdzieś u którejś zagranicznej vlogerki zobaczyłam takie przeurocze króliczki, w których zakochałam się od pierwszego wejrzenia hahahah. Moja nieodparta chęć posiadania takowych skłoniła mnie do przeszukania całego internetu w nadziei, że znajdę coś podobnego. No i udało się. HA! Nie ma rzeczy niemożliwych. :P Znalazłam identyczne jak i podobne w różnych miejscach (oczywiście w sklepach online typu e-bay i innych zagranicznych) tyle, że cena znacznie się różniła... plus cena wysyłki... znacznie się różniła... Szukam szukam i trafiłam na idealny sklep tanio, tania wysyłka i wysyłają zagranicę (teraz macie taniej z walentynkowym kodem rabatowym - jeżeli ktoś zainteresowany). :) Choć nie są identyczne jak te, które widziałam, ale baardzo podobne. Są przeurocze! :) Świetny ekspozytor jak i sama ozdoba toaletki.    

Uff, kurcze niby niewiele, a się zeszło, rozpisałam się jak głupia... no ale pewne rzeczy tego wymagały.. Trzymajcie się i do następnego! Buźka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję Wam za wszystkie przemiłe komentarze! :)